O blogu

    Witam na moim blogu pseudo-kulinarnym. Nie będzie to raczej typowy blog prezentujący najwykwintniejsze przepisy świata, podawanych w wagowo minimalnych porcjach, prezentujących się jednak w tak niesamowity sposób, iż konsumpcja powodująca zniszczenie misternie stworzonej konstrukcji przysparza o wyrzut sumienia. Nie będzie to również instrukcja obsługi kuchni, ani również przewodnik po restauracjach świata.

   Choć w kuchni radzę sobie podobno nienajgorzej, to proszę również nie spodziewać się rad profesjonalisty. Szczerze mówiąc mimo już wielu lat spędzonych w kuchni nadal mylę np. „śmietankę” od „śmietany”, funkcjonując na zasadzie to „zielone”, to „niebieskie” i do końca nie widząc co stanie się w przypadku pomyłki. Z myślą o podobnych sobie osobnikach mogę zapewnić, że nie zabraknie tu najpopularniejszych, można rzecz podstawowych przepisów na potrawy, które czasami po prostu każdy musi zjeść.

   Od doskonałej prostoty, nie zaszkodzi jednak przeskoczyć to nieco bardziej skomplikowanych kombinacji, mających swe pochodzenie we własnych eksperymentach, obserwacjach czy kulinarnych podróżach. Wszystko sprowadza się jednak tradycyjnie do wspólnego mianownika, powinno być dla nas tytułową orgia smaków, bowiem kulinarne doznania to jednak z największych przyjemności na jakie możemy sobie pozwolić i to często również w zaciszu własnego domu.

   P.S.
   Jedzenie, jedzeniem ale dobrze wszyscy wiemy, a w szczególności zapewne panowie, że fantastyczny posiłek należy podsumować jeszcze doskonalszym napojem. Czy ów napój powinien zawierać w sobie substancję alkoholową pozostawię oczywiście do rozważenia, acz mogę zapewnić, że moja pasja związana ze smakowaniem rozmaitości z różnych zakątków świata zawierających jednak procenty, odbije tu swoje piętno.

   P.S. 2
    Zachęcam oczywiście do komentowania wpisów, zamieszczania podpowiedzi i podsyłania swoich przepisów.